Instytucja „ślubnego konsultanta” (koordynatora) jest jeszcze w Polsce stosunkowo mało popularna. Sprawy związane z weselem zazwyczaj załatwiamy na własną rękę albo korzystając z pomocy rodziny lub przyjaciół. Każdego weekendu w każdym większym mieście związki małżeńskie zawiera znaczna liczba par. Taka sytuacja może stwarzać pewne problemy organizacyjne i logistyczne (umówienie się z księdzem, wynajęcie sali oraz orkiestry, zakup sukni czy garnituru), gdyż wiele innych par w twojej okolicy będzie robić dokładnie to samo. W takim wypadku nie wystarczą same dobre chęci i w miarę sprawna organizacja czasu, gdyż nie możemy przecież przez pewien czas zajmować się tylko organizacją wesela. Z tego względu i z potrzeby rynku wymyślono specjalizację „ślubnego konsultanta”, który dysponuje czasem, doświadczeniem, kontaktami i potrafi zadbać, aby każde nasze działanie było racjonalne i skuteczne. Czasem naprawdę lepiej jest zatrudnić fachowca i zaoszczędzić sobie czasu oraz nerwów, gdyż w ostatecznych rozrachunku jego usługi pozwolą nam zaoszczędzić również pieniądze.
Tag: pomoc
Wszyscy wokół chcą pomagać, okazywać troskę, zainteresowanie…ale mogą mieć w tym własny interes. Własna siostra chce wiedzieć odpowiednio wcześniej, jak będziesz w końcu uczesana na ślub, bo ona ma podobne włosy i podobny kształt twarzy, więc może sobie zafundować podobną fryzurę. Koleżanka, która wzięła ślub pół roku temu proponuje ci swoje własne pantofelki, bo przecież mamy taką samą stopę i trzeba mieć coś pożyczonego na weselu. Własna matka chce przejąć kierownictwo artystyczne w sprawie dekorowania kościoła i sali weselnej, a przecież jej gust estetyczny zatrzymał się na połowie lat 70. Ojciec chce mieć wpływ dokąd wybierzecie się po ślubie, bo ma zniżkę u pewnego przewoźnika na wycieczki do określonych miejsc i nie chce, aby to przepadło. Wujek ma znajomą orkiestrę, która podobno po znajomości weźmie niższą stawkę i nie szkodzi, że repertuar może nam szczególnie nie pasować. Twoja własna przyjaciółka chce we wszystkich przygotowaniach brać udział, bo sama wychodzi za mąż dwa miesiące później i chce być już przygotowana na każdą ewentualność. Przykłady i sytuacje można mnożyć, każdy mógłby przytoczyć jakieś własne historie, a ty przecież musisz się skoncentrować na samej siebie.