Związać się na wieczność? Nigdy taka decyzja nie powinna być pochopną bądź nieprzemyślaną. Nie bez powodu w przypadku zawierania ślubu w Kościele Katolickim moment zawarcia związku małżeńskiego poprzedzają tzw. „kursy przedmałżeńskie”. Poza funkcją, jaką w większości znamy-czyli z zaznajomieniem się z poszczególnymi aspektami małżeństwa, jak również z zakładaniem rodziny, pewną rolę pełni tutaj również…czas. Zazwyczaj odbywają się one ze stosownym wyprzedzeniem wobec planowanej daty ślubu. W toku kursów (jak również prowadzonych tam dyskusji, choć forma w dużej mierze zależy od organizatorów) narzeczeni mogą znaleźć odpowiedź na nurtujące ich pytania i wątpliwości, przez co mają możliwość ewentualnego zweryfikowania podjętej decyzji, żeby ta nie była zbyt pochopna. Pamiętam, jak jeszcze na poziomie licealnym, w czasie jednej z lekcji religii ksiądz opowiadał przypadek, kiedy to narzeczeni dosłownie na parę dni przed planowaną datą ślubu skontaktowali się ze względu na rezygnację ze ślubu, co ksiądz uszanował, właśnie ze względu na doniosłą rolę wyboru przyszłego małżonka i małżonki, co do którego musi być w jak najwyższym stopniu przekonany zarówno przyszły mąż, jak i żona.